Najlepszy przepis na poranek? Wspólnie przygotowywany posiłek: G. pichci zwykle śniadanie, ja parzę kawę, a Tekir czai się pod blatem w nadziei podwędzić jakiś smakowity kąsek. Potem razem jemy. Rozmawiając, a nie oglądając telewizję.
Lubię te leniwe poranki. Kiedy wiesz, że nie musisz się nigdzie śpieszyć, zrywać się wcześniej i pędzić do skrzynki mailowej albo sprawdzać pocztę jeszcze leżąc pod kołdrą. Gdy masz cały dzień dla siebie, dla was dwojga. Możesz razem zjeść śniadanie, obiad, kolację – bez pośpiechu, kontemplując. Lubię te wspólne posiłki. Dzięki nim stajemy się sobie bliżsi.
Częściej
Z badań przeprowadzonych w zeszłym roku dla marki MOSSO wynika, że prawie wszyscy (94 procent ankietowanych) zgadzamy się co do tego, że wspólnie celebrowane posiłki są bardzo ważne dla funkcjonowania rodziny. Jednak zaledwie cztery osoby z dziesięciu robią to codziennie, a połowa z nas – w weekendy. Jeśli dalej brnąć w statystykę, to wyjdzie, że 66 procent Polaków poświęca na posiłek z najbliższymi tylko 30 minut, a zaledwie 8 procent „potrafi cieszyć się sobą i jedzeniem przez 2-3 godziny”. Jeśli porównać te wyniki z narodami śródziemnomorskimi, to wypadamy bardzo blado. Znani ze swojej pasji do wspólnych rodzinnych posiłków Francuzi, Hiszpanie czy Włosi potrafią spędzać przy stole średnio kilka godzin.
Bliżej
Spożywanie wspólnych posiłków – to nie tylko dostarczanie sobie odżywczych kalorii. To także czas, kiedy możemy wysłuchać najbliższe osoby, podzielić się z nimi swoimi przemyśleniami i planami. Na chwilę odetchnąć od pędzącej, zwariowanej codzienności i pokazać członkom naszej rodziny jak bardzo są dla nas ważni. O tym powstała już nie jedna, nie dwie, a wiele prac naukowych, z których każda udowadnia, że czas spędzany przy stole w gronie najbliższych buduje i utrwala więzi, zaspokaja potrzebę akceptacji i przynależności. A w przypadku najmłodszych – wzbogaca słownictwo i uczy prowadzenia konwersacji. I nie, nie zastąpi tego bajka na tablecie czy nawet najlepszy program edukacyjny w telewizji.
Zdrowiej
Wspólne posiłki są również zdrowsze. Wielokrotnie zbadano, że jedząc przed telewizorem lub komputerem zwykle spożywamy większe ilości, bo mózg skupia się na czymś innym niż potrawy. Przy rodzinnym stole jemy bardziej świadomie i serwujemy lepsze posiłki – zwracamy uwagę na to co i w jaki sposób gotujemy, jak podajemy je do stołu i jak przystrajamy sam stół. Nie jemy naprędce, byleby zaspokoić głód, a rozkoszujemy się smakiem, zapachem i kolorem. To ma duże znaczenie dla trawienia.
Podejmij wyzwanie!
Dlatego serdecznie zachęcam Cię do tego, by przynajmniej w tym miesiącu spróbować jadać jak najczęściej (i najdłużej!) w gronie rodzinnym. Jasne, każdy z nas ma pracę i codziennie porusza się w trybie, który wielogodzinne celebrowanie posiłków czyni niemożliwym. Ale spróbuj wyznaczyć przynajmniej jeden dzień w tygodniu. Taki jeden wolny dzień, kiedy wyłączysz telewizję, wyciszysz telefon komórkowy, nienaładujesz tabletu i udasz się z rodziną na spacer, usiądziesz przy wspólnym stole, zagrasz w grę planszową i zrobisz wszystko to, na co zwykle brakuje Ci czasu. Wspólnie to zrobicie! Zrobimy!
Razem z Kasią (ograniczamsie.com), Mirą (olafasola.pl) i Ulą (panistrzelec.pl) chcemy Cię dziś zaprosić do eksperymentowania!
Postarajmy się w tym miesiącu ograniczyć korzystanie z elektroniki: telewizora, smartfonów, tabletów, komputerów. Wyjdźmy do ludźmi, spotkajmy się ze znajomymi, spędźmy wolną chwilę w gronie przyjaciół i znajomych, zjedzmy wspólnie z rodziną posiłek. Poprawmy nasze relacje z otoczeniem. Może zadzwońmy do koleżanki, z którą nie widziałyśmy się od roku i umówimy na kawę. Spędźmy najbliższy weekend we dwoje z drugą połówką – obiecany od dawna, ale ciągle przekładany, bo coś wypadało w ostatniej chwili. Odwiedźmy rodziców i dziadków. Przeznaczmy ten czas dla siebie i swoich bliskich osób.
Jak możesz dołączyć do akcji:
Ja udział w eksperymencie wezmę już jutro – w dniu swoich urodzin. 🙂 Obudzę się bez pośpiechu, wspólnie z G. przygotuję śniadanie, nakarmię Tekira jego ulubionym tuńczykiem. I spędzę sobotę w gronie najbliższych.
Przyłączysz się i Ty?