Znajoma niedawno wróciła z wakacji na Bali. – Raj na Ziemi, piękne plaże, ale totalnie upier****lone śmieciami. Czy nie da się tego posprzątać? – napisała w swoich mediach społecznościowych. Pod spodem natychmiast pojawił się sznur odpowiedzi. Że my. My mamy w domu pięć koszy. My segregujemy. My recyklingujemy. My jesteśmy świadomi ekologicznie. I że oni. Oni nie zwracają uwagi na ilość śmieci. Oni nie potrafią przetwarzać. Oni zanieczyszczają środowisko i zatruwają nas. My – to Europejczycy. I oni – mieszkańcy Azji i Afryki. Pewnie kogoś zaskoczę, ale… za „ich” odpady winę ponosimy również „my”.
Od lat 50. zeszłego wieku do 2015 roku na całym świecie ludzie wyprodukowali ponad osiem miliardów ton plastikowych odpadów. Szacuje się, że tylko dziewięć procent z nich zostało poddane recyklingowi. Dwanaście procent – spalone z odzyskiem energii. Reszta, czyli osiemdziesiąt procent, trafiła na składowiska odpadów, ale też do środowiska: lasów, rzek, mórz, oceanów.
Do samych mórz i oceanów każdego roku trafia dziesięć milionów ton tworzyw sztucznych (to prawie tyle, ile wynoszą roczne „zbiory” wszystkich odpadów z polskich domów i mieszkań – bardzo dużo!). Przyjrzeć się temu bliżej postanowili naukowcy z Centrum Badań nad Środowiskiem im. Helmholtza w Lipsku. Przebadali oni 57 największych rzek świata pod kątem obecności mikroplastiku oraz większych przedmiotów, jak butelki i torebki, i doszli do wniosku, że 95 procent zanieczyszczeń skupia się w zaledwie dziesięciu rzekach. To: Niger, Nil, Indus, Ganges, Mekong, Żółta Rzeka, Rzeka Perłowa, Jangcy, Amur i Hai He. Tak, wszystkie one płyną przez teren Azji lub Afryki. Najbardziej zanieczyszczona zaś jest chińska Jangcy, która rocznie niesie 1,5 miliona ton odpadów. Większość trafia do Morza Wschodniochińskiego.
„Ich” śmieci to też nasze
Prawdą jest, że kraje, przez które płyną najbardziej zanieczyszczone rzeki świata, kiepsko sobie radzą z utylizacją odpadów. Nie posiadają odpowiednich narzędzi lub technologii, mają gorzej rozwinięty system segregacji lub nie mają go wcale. Nieprawdą jest natomiast, że to wyłącznie problem tych krajów.
Przez wiele lat ekologiczny i świadomy zanieczyszczeń Zachód – My – „radził” sobie z trudnymi do przetworzenia odpadami tak, że się ich pozbywał ze swojego terenu. To, co nie opłacało się albo ciężko było przetworzyć na miejscu, Zachód wysyłał do Azji, najczęściej Chin. Wychodziło taniej niż recykling albo utylizacja lokalnie. I nie interesował się, co z odpadami dzieje się dalej: co z oczu, to z serca. Chiny przyjmowały zachodnie odpady, aż powiedziały dość i parę lat temu wprowadziły ban. Europa, pozbawiona rynku zbytu dla swoich odpadów, musiała coś wymyślić. Efektem było między innymi szybkie wprowadzenie dyrektywy unijnej zakazującej od 2021 roku sprzedaży dziesięciu różnych jednorazowych plastików (między innymi patyczków higienicznych, plastikowych sztućców, talerzy, słomek, pojemników do żywności) i nakazującej zastąpienie ich wielorazowymi alternatywami.
Ale jednocześnie Zachód szukał alternatywnych rynków zbytu dla swoich odpadów. I znalazł w innych krajach rozwijających się – w Afryce i Azji. Między innymi w Indonezji, Wietnamie, Kambodży. Odpady wywożone są tam legalnie, bo firmy deklarują, że mają warunki do ich przetwarzania. W rzeczywistości okazuje się jednak, że na miejscu plastiki są wyrzucane do morza albo porzucane na nielegalnych składowiskach. Prawdopodobieństwo, że butelka po kupionej w Polsce wodzie, wyląduje w środowisku na drugim końcu świata, jest spore. To nie są już tylko „ich” śmieci, ale i nas wszystkich.
Co możemy zrobić?
- Przede wszystkim, unikać albo chociaż ograniczać użycie jednorazowego plastiku. Zamiast kupować wodę w butelce z tworzywa sztucznego, możemy napełniać kranówką własny wielorazowy bidon. Nie brać ze sklepów foliówek, tylko zabierać na zakupy swoje woreczki i pudełka. I nie dajmy się skusić biodegradowalnym tworzywom, nie wszystkie są kompostowalne i nie wszystkie można przetworzyć w lokalnych instalacjach (więcej o tym przeczytasz tutaj). Unikanie plastikowych opakowań jest pierwszym i największym krokiem na drodze niepowstania odpadu.
- Wybierać produkty w opakowaniach, które mają szansę na recykling na miejscu. Takim opakowaniem jest na przykład szkło, które można przetwarzać w nieskończoność bez strat surowca. Pamiętajmy też, że im prostsze jest opakowanie, tym łatwiej je odzyskać. Wielomateriałowe, składające się z kilku różnych tworzyw, stanowią nie lada wyzwanie dla recyklerów.
- Segregować odpady. Sporo instalacji, które odwiedziłam, zbierając materiał do książki, powtarza jak mantrę: im lepiej posegregujemy odpady u źródła, czyli w naszych domach i mieszkaniach, tym większe będą one miały szansę na odzysk.
- Wspierać akcje sprzątania. W wielu miejscowościach w Polsce organizowane są oddolne akcje sprzątania lasów i rzek. Urządzają je mieszkańcy albo stowarzyszenia – możemy przyłączyć się do jednej z tych akcji albo zorganizować własną.
- Wspierać organizacje, które na rzecz poprawy środowiska działają tam, gdzie problem odpadów jest szczególnie palący. Jedną z takich organizacji jest międzynarodowa 4Ocean: przez cały tydzień i okrągłą dobę jej działacze usuwają śmieci z wód i wybrzeży oceanów, wykorzystując do tego nowoczesne rozwiązania technologiczne. Prowadzą również edukację ekologiczną i aktywizują zawodowo ludność biedniejszych regionów globu. Organizacja działa również na wyspie Bali, tej samej, którą ostatnio odwiedziła moja znajoma, zniesmaczona ilością odpadów na plaży. Powstają na niej bransoletki 4Ocean, wykonane w 90 procent z recyklingowanych tworzyw. Tę biżuterię można kupić (tutaj) i tym samym wesprzeć działalność organizacji: nabycie jednej bransoletki finansuje usunięcie 1 funta (około pół kilo) śmieci z oceanów.
Artykuł powstał dzięki Cono Sur, marce, która współpracuje z 4Ocean i promuje działalność organizacji na terenie Polski. Do końca maja trwa też zorganizowany przez 4Ocean i Cono Sur konkurs „Z miłości do Ziemi”, w którym wygrać można między innymi bransoletki, ale też oczyszczacze i nawilżacze powietrza oraz produkty Cono Sur. Więcej o konkursie i jego zasadach przeczytasz tutaj.
Zależy Ci na czystym środowisku? Koniecznie daj znać, co robisz, by ograniczyć ilość plastikowych odpadów!
A jeśli chcesz wiedzieć więcej na temat odpadów? Zapraszam Cię do swojego newslettera. Staram się nie spamować i nie rozsyłać śmieci 😉