– Czemu tak śmierdzi uryną? – zastanawiałam się, idąc do hotelu. Po obu stronach jezdni walały się butelki, puszki i opakowania, a chodnik co parę metrów przecinały strużki jakiejś cieczy. Ateny zdecydowanie nie należały do najczystszych miast świata.
Zatrzymaliśmy się w północnej części śródmieścia, w dość szemranej dzielnicy przy stacji metra Omonia. W drodze do Starego Miasta pokonywaliśmy codziennie ponad kilometr na piechotę. Wzdłuż jednej z głównych ulic metropolii ciągnęły się szczęki i stragany z różnymi rupieciami, panował wrzask, hałas i chaos. Nad miastem unosił się smog. To nie jest najbardziej ekologiczna stolica europejska. Nie wiem jak się żyje w Atenach na co dzień, ale zwiedza się nieprzyjemnie. To dziwne, bo w większości miast Europy trend jest raczej odwrotny – stawiają one na proekologiczne rozwiązania. I bardzo dobrze na tym wychodzą.
Lublana: tegoroczna Zielona Stolica
Bardzo miło wspominam ostatni urlop na Bałkanach. Region to gwarny, zwariowany. Gorąca krew. Na tle głównych miast innych państw bałkańskich wyróżniała się jednak Lublana: stateczna, spokojna i bardzo zielona stolica Słowenii. Trzy czwarte jej terytorium stanowią lasy, parki i tereny wodne. O zieleń tu się dba: w ciągu ostatniej dekady posadzono kilka tysięcy drzew, zbudowano kilka parków i dokonano rewitalizacji brzegów Lublanicy i Sawy. W centrum ograniczono ruch pojazdów mechanicznych, a na Starówce wprowadzono system darmowej komunikacji miejskiej. O ile kiedyś ruch w Lublanie był zdominowany przez samochody, o tyle teraz czuć, że drogi należą do pieszych, rowerzystów i transportu publicznego. Do tego ostatniego należy też flota zasilanych metanem ekologicznych autobusów. Nic więc dziwnego, że Komisja Europejska podjęła decyzję o przyznaniu Lublanie tytułu Zielonej Stolicy Europy roku 2016.
Czyste powietrze w Sztokholmie
Szwedzka stolica jest prymusem, jeżeli chodzi o ochronę środowiska. Spędziliśmy tam moje urodziny cztery lata temu i to co mnie wówczas zaskoczyło, to zamiłowanie mieszkańców Sztokholmu do recyklingu. W czasach gdy u nas mało kto wiedział coś o segregacji śmieci, a jeszcze mniej osób stosowało sortowanie na co dzień, w Sztokholmie na każdym skrzyżowaniu stały kolorowe kosze na papier, szkło i metal. To też miasto, w którym dba się o powietrze: ulicami jeżdżą napędzane odnawialnymi źródłami energii pojazdy komunikacji miejskiej, a ruch samochodowy w wielu strefach jest ograniczony. Miasto zachęca wręcz mieszkańców do korzystania z transportu publicznego. Nie pozostają w tyle także inne miasta skandynawskie, w tym Kopenhaga, która stawia na promocję komunikacji rowerowej.
Zero CO2
O ile Włochy nie należą raczej do kraju dbającego o środowisko naturalne (według rankingu Scoot Free Cities Rzym i Mediolan należą do najbardziej zagazowanych miast Europy, a wysypiska śmieci w Neapolu są już wręcz legendarne), o tyle niewielkie miasteczko Siena w Toskanii przedzie do historii jako pierwsza miejscowość w Europie o zerowym bilansie CO2. Władzom Sieny udało się zredukować wykorzystanie paliw kopalnianych i przejść na energię z biomasy. Do zaopatrzenia mieszkańców w energię wykorzystywana jest również geotermia.
Zresztą, nie tylko w Sienie. Ze swojego położenia geograficznego i naturalnych gorących źródeł korzysta również Reykjavik. Do 2050 roku stolica Islandii chce całkowicie przejść na wodór i energię geotermalną, uniezależniając się od surowców kopalnianych. Wszystkie autobusy miejskie mają być napędzane wodorem, a zdecydowana większość budynków – ogrzewana ciepłem ziemi.
Energia z odchodów
Na ciekawy, ale nieco kontrowersyjny pomysł czerpania energii wpadły władze malutkiego angielskiego miasteczka Didcot. Postanowiły one ogrzać domy mieszkańców ich własnymi odchodami. Proces przekształcania ścieków w biometan trwa kilka tygodni. Po tym czasie odnawialne paliwo w postaci bezwonnej jest odprowadzane do systemu ogrzewania osiedli.
Podobny, choć nieco mniej kontrowersyjny sposób pozyskiwania biometanu jest stosowany w San Francisco. Tam firma komunalna odbiera od restauracji odpadki żywnościowe, składuje je, a wyprodukowany w procesie gnicia metan wykorzystuje do zasilania oczyszczalni ścieków.
Najbardziej ekologiczne miasta
W zeszłym roku najbardziej eko miastem Europy został okrzyknięty Zurych. Stolicę szwajcarskiego kantonu doceniono za ograniczenie liczby poruszających się ulicami miasta samochodów, a także za promocję alternatywnego transportu: komunikacji miejskiej i rowerowej. Nie byłam jeszcze w Zurychu, ale chciałabym kiedyś pojechać i się przekonać, czy rzeczywiście oddycha się tam pełną piersią.
Ciekawostką jest, że w konkursie na Zieloną Stolicę Europy na 2018 rok wystartowała również Warszawa. Jak sądzicie, czy ma szansę zdobyć ten tytuł?
Jeśli chcecie otrzymywać ciekawostki ze świata (bez) odpadów i mnóstwo inspiracji, zapraszam do newslettera. Raczej nie spamuję, a w razie czego zawsze można się wypisać 🙂