Od tygodnia parapet w kuchni zajmują mi bombki. Albo schną, albo są wycinane i klejone, albo ozdabiane. Na święta będą jak znalazł.
Ostatnio pisałam o wyborze choinek. Sami zdecydowaliśmy się na wypożyczenie niewielkiego drzewka w doniczce (firma przywozi na dwa dni przed świętami i zabiera na początku stycznia, żeby choinka miała szansę na przetrwanie tego okresu i na przyjęcie się w ziemi na wiosnę), bo uznaliśmy to rozwiązanie za najbardziej ekolokiczne. Ale co to za eko choinka bez eko ozdób? 🙂
Po przeglądzie regałów z książkami okazało się, że zalegało na nich mnóstwo takich, które się do niczego już nie nadawały (o, wybaczcie mi, książki!). Bo ani znajomi ich nie chcieli, ani żadna biblioteka tego nie przyjęła, ani my już do nich nie wrócimy. A wyrzucić szkoda. Przez jakiś czas stos książek piętrzył się w przedpokoju, aż w końcu postanowiłam wykorzystać je do zrobienia bombek choinkowych.
Technologie papier-mâché
Jak się chce uzyskać kule, to najlepiej wykorzystać technologię papier-mâché. Nie jest ona trudna do nauczenia się, ale wymaga baaaardzo dużo cierpliwości! Wszystko czego potrzebujesz, to: jakaś kula (ja wykorzystałam do tego stare szklane bombki, ale to był błąd, bo w późniejszej obróbce szkło pod spodem pęka i trzeba spisać te bombki na straty, a nie o to przecież chodzi), najlepiej plastikowa lub styropianowa (starczy na wiele razy), papier, woda i klej do papieru – kupiony w sklepie albo zrobiony z mąki i wody.
Dalej bombki przygotowuje się w kilku etapach.
Etap I: rozcinanie papieru
Papier-mâché na etapie początkowym zakłada wykorzystywanie papieru gorszej jakości, najlepiej starych gazet. Ja akurat gazet do wyrzucenia nie miałam, miałam natomiast w nadmiarze książki, więc wykorzystywałam ten papier od początku do końcu. Z tym że papier książkowy należy przed użyciem zostawić na dłużej w wodzie, żeby rozmiękł. Zanim go jednak zanurzysz, potnij na drobne kawałki (wielkość zależy od rozmiaru kuli, którą będziesz obklejać – ja miałam bombki o średnicy 5 cm, więc papier pocięłam na ok. 1 cm2).
Etap II: oklejanie
Weź kulę, którą będziesz obklejać i posmaruj ją cienką warstwą oleju albo kremu (może być krem do rąk), żeby później zaschnięty papier łatwiej schodził.
Następnie kulę zaklejaj warstwami pociętego papieru. Pierwsza warstwa zawsze musi być mokra. Nie przytwierdzaj więc kawałków gazety/ książki do kuli klejem, tylko wodą. Gdy już położysz pierwszą „wodną” warstwę, nakładaj kolejne, ale już z użyciem kleju.
Gdy kula będzie miała na sobie 5-6 warstw papieru, odłóż ją na parę dni, żeby zdążyła wyschnąć.
Etap III: rozcinanie i klejenie
Gdy kula już wyschnie, ostrym nożem do papieru musisz rozciąć wszystkie warstwy wzdłuż obwodu kuli. Delikatnie wyjmij ze środka to co zostało obklejone (kula styropianowa, plastikowa lub, jak w moim wypadku, bombka). Pozostaną dwie puste półkule, które w miejscu przecięcia musisz skleić, nakładając wzdłuż „szwu” kolejne płatki papieru. Gdy już to zrobisz, odłóż kulkę na dzień, by wyschła.
Etap IV: ozdabianie
Gotową kulkę możesz ozdobić wedle uznania – pomalować, przykleić ozdoby czy zrobić decoupage. Ja zostawiłam tak jak jest, tylko dodałam pętlę do powieszenia i obwiązałam sznurkiem jutowym.
Voila!